Budowanie widoczności strony internetowej to jedno z kluczowych działań w marketingu internetowym. Na przestrzeni wielu lat ukształtowało się wiele różnych mechanizmów działań oraz technik SEO, które są mniej lub bardziej zgodne z wytycznymi Google dla Webmasterów. Obecnie wyróżnić można trzy podstawowe gałęzie pozycjonowania – White Hat SEO, Gray Hat SEO i Black Hat SEO. W tym artykule opisujemy szerzej, czym jest technika Black Hat SEO. 

Czym jest Black Hat SEO?

Black Hat SEO to inaczej nieuczciwe praktyki i techniki związane z pozycjonowaniem strony internetowej. Stosują je niektórzy Webmasterzy i specjaliści SEO. Ich celem jest podniesienie pozycji witryny internetowej w organicznych wynikach wyszukiwania Google. Działania te prowadzą do szybkiego osiągania satysfakcjonujących rezultatów, jakimi są wysokie pozycje w SERPach zdobywane w bardzo krótkim czasie. Jest to jednak nieetyczne i może skutkować nałożeniem kar przez Google na stronę internetową w postaci filtrów lub bana. Po to Google stworzyło wytyczne, aby jakość serwisów była jak najwyższa, podobnie jak publikowane treści w sieci. 

Skąd pomysł ze strony amerykańskiego giganta na taki krok? Otóż początki wyszukiwarki nie były najlepsze i łatwo można było manipulować wynikami wyszukiwania. Wraz z rozwojem wyszukiwarki stało się to bardzo dużym problemem, więc postanowiono przedsięwziąć jakieś konkretne działania. Zaczęło się od zebrania dobrych praktyk pozycjonowania. Na przestrzeni lat zmiany były sukcesywnie wdrażane. Praktycznie każda seria aktualizacji algorytmów związana z poprawą jakości wyników powodowała spadki widoczności stron internetowych. Nie brakowało także nakładania kar za stosowanie niezgodnych z wytycznymi praktyk SEO. 

Jakie są zakazane taktyki Black Hat SEO?

Pozycjonowanie stron internetowych łączy w sobie działania on-site, jak i off-site. Zarówno jedne, jak i drugie powinno się prowadzić w sposób uczciwy. Techniki Black Hat SEO to wszystkie działania, które mają na celu manipulowanie rankingiem SERPów. Wytyczne przygotowane dla Webmasterów jasno określają jakie działania tworzenia i prowadzenia stron www są uznane za prawidłowe i niebudzące żadnych wątpliwości algorytmów wyszukiwarki. To właśnie z tego względu stosowanie BHS może skutkować negatywnymi konsekwencjami, jak na przykład obniżenie pozycji w wynikach wyszukiwania, nałożenie filtra lub bana. 

Keyword Stuffing

Upychanie słów kluczowych na siłę w treściach jest techniką, której szczególnie nie trzeba tłumaczyć. Jest to po prostu nienaturalne i nadmierne umieszczanie w tekstach fraz kluczowych, jak również na stronie. Kiedyś taka taktyka była stosowana praktycznie przez każdego pozycjonera i content writera, czego efektem były tragicznej jakości teksty dostępne w sieci. W dzisiejszych czasach osoby znające się choć trochę na SEO nigdy nie zdecydowałyby się na wdrożenie takich działań SEO. Obecnie przeprowadza się szczegółowe analizy słów kluczowych, co jest jak najbardziej poprawną praktyką. 

Cloaking

Maskowanie treści może występować pod różnymi postaciami. Zawsze jednak dotyczy on sposobu prezentowania dwóch różnych wersji danej strony. Jedna jest dla użytkownika,  druga dla robotów Google, które odpowiadają za indeksowanie stron. W praktyce natomiast wygląda to tak, że użytkownik widzi jakąś grafikę, z kolei robot nasyconą ogromną ilością fraz treść. 

Ukrywanie treści i linków

Sytuacja w tym przypadku jest podobna jak w maskowaniu treści. Najpopularniejszym rodzajem tej techniki BHS było kiedyś tworzenie na stronie tekstu o czcionce będącej w tym samym kolorze co kolor tła witryny. Tekst nie był widoczny dla użytkownika, ale odczytywały go roboty indeksujące. Często ustawiano także rozmiar czcionki na 0, umieszczanie treści poza ekranem, czy ukrywanie linków pod jednym znakiem, na przykład w przecinku lub kropce. 

Content niskiej jakości

Każdy w branży SEO zna powiedzenie Content is King. Jeśli content ma przynosić korzyści w SEO, musi zawierać w sobie także wartość merytoryczną. Byle jaki tekst, stworzony tylko na ilość, synonimizowany albo – co gorsza – kopiowany, to nie tylko oznaka braku szacunku dla odbiorcy i proszenie się o wysoki wskaźnik odrzuceń. To także działania Black Hat SEO chociaz w tym przypadku można polemizować czy i na ile jest to technika BHS. Nie mniej jednak Google stoi na stanowisku, że treści niskiej jakości np. kopiowane czy miksowane, sa niezgodne z ich wytycznymi – https://developers.google.com/search/docs/essentials/spam-policies?hl=pl 

Nadużywanie danych strukturalnych

Dane strukturalne, czyli dane uporządkowane, to informacje, które umieszcza się w kodzie strony przede wszystkim dla wyszukiwarek. Mają one wiele zastosowań, ale najczęściej umieszcza się je w witrynach, aby uzyskać dodatkowe wyróżnienia dla strony w wynikach wyszukiwania. Używanie rich snippets jest w SEO uzasadnione i korzystne. Nie można jednak w jakiś sposób próbować oszukać system. Próby manipulacji rankingiem SERPów za pomocą danych uporządkowanych, między innymi oznaczenie różnymi znacznikami tej samej treści, to już praktyki Black Hat SEO.

Ukryte przekierowania 3xx

Przekierowania przekazują prawie całą moc z jednej podstrony na drugą. Takie działania mają na celu podbijanie widoczności serwisu. Natomiast w praktyce może skutkować tym, że użytkownik zostaje przeniesiony na inną podstronę, niepowiązaną tematycznie z poprzednią,  przez kliknięcie linku.  

SWL, czyli Systemy Wymiany Linków

W pierwszych latach funkcjonowania wyszukiwarki Google za pozycjonowanie witryn w wynikach wyszukiwania odpowiadał PageRank. Jego działanie  było proste do przechytrzenia, bo opierało się na ilości pozyskiwanych linków zewnętrznych. Zamiast ręcznie je pozyskiwać, wiele osób postanowiło wpaść na pomysł wymiany linkami. W ten sposób powstały systemy SWL, które dzisiaj uznawane są za Black Hat SEO. 

Farmy linków

Farmy linków do strony albo całe systemy wyłącznie w celu pozyskiwania linków zewnętrznych. Tego rodzaju witryny mają jeden cel – zamieścić jak najwięcej odnośników z byle jakiej treści do pozycjonowanej domeny. Oczywiście, ilość linków ma znaczenie, ale znacznie ważniejsza jest ich jakość, jednak nie ma o niej mowy, jeśli pozyskuje się odnośniki z farm. 

Doorway Pages

Strona przejściowa jest domeną albo podstroną służącą tylko i wyłącznie do pozyskiwania ruchu na stronie na określone frazy kluczowe. Ruch ten jest przekierowywany na docelowy serwis, co oczywiście jest niezgodne z wytycznymi wyszukiwarki i może wprowadzać użytkowników oraz roboty Google w błąd. Co więcej, taka technika może być też wykorzystana do pozyskiwania ruchu na stronach próbujących oszukać użytkownika. Stroną przejściową może być także zbiór różnych domen przekierowany na jedną docelową. Za doorway pages można jeszcze uznać pojedyncze podstrony tworzone w witrynie tylko po to, aby przekierowywać użytkowników na strony ofertowe. 

Spam w komentarzach

Nie chodzi tutaj o spam dla zasady, ale o spamowanie linkami do strony, co szczególnie ma miejsce w przypadku artykułów blogowych. Takich technik nie lubi ani Google, ani użytkownicy. Próby sztucznego linkowania zewnętrznego z komentarzy prędzej przyniesie niekorzystne efekty, jak spadek pozycji w wynikach wyszukiwania, niż osiągnięcie tak zwanej topki. 

Ostatnimi czasy bardzo dużo komentarzy przyrastało na platformie blogspot.com – jednak dość szybko przestały one działać (można było zauważyć, że czasem linki w komentarzach były dofollow co oznaczało, że Googlersi coś dłubią przy platformie).

Co grozi za stosowanie Black Hat SEO?

Wdrożenie aktualizacji algorytmów przez inżynierów z Google związane było także z wprowadzeniem kar dla stron internetowych stosujących techniki pozycjonowania z pokroju Black Hat. Za niedostosowanie się do wytycznych dla Webmasterów serwis może nie tylko stracić pozycję. Istnieje kilka różnych kar, jakie mogą zostać nałożone za złe praktyki SEO. 

Filtr od Google

Filtr od Google jest karą polegającą na obniżeniu pozycji strony w SERPach. Nałożenie filtra skutkuje obniżeniem widoczności na frazy o kilkadziesiąt pozycji. Jest to kara czasowa, którą nakłada się na okres minimum jednego miesiąca, ale rekordowe czasy trwania filtrów sięgają nawet kilku lat. Taka kara może być częściowa i dotyczyć tylko określonej części podstron lub całościowa i obejmować całą domenę. Poza tym filtry są nakładane na dwa sposoby – ręcznie i przez algorytm. 

Z tym, że filtr w definicji Google nie istnieje – według nich jest to rekalkulacja wyników a nazwa “filtr” jest po prostu wymysłem branży SEO.

Kara ręczna

Filtr ręczny to kara za niestosowanie się do wytycznych dla Webmasterów, którą nakłada pracownik Google. Jeśli na stronę został nałożony filtr ręczny to informacja o tym pojawi się w Google Search Console. Wystarczy zalogować się do panelu GSC, wejść na profil serwisu i sprawdzić sekcję Ruch związany z wyszukiwaniem oraz raport Działania ręczne. Jeśli została nałożona kara to pojawi się stosowny komunikat. Ponadto wyróżnić można kilka różnych komunikatów związanych z nałożeniem filtra ręcznego:

  • spamerski darmowy host,
  • witryna zaatakowana spamem przez osoby trzecie,
  • naruszenie zasad dotyczących Wiadomości i Discover,
  • maskowanie i niejawne przekierowanie,
  • niezgodność treści AMP,
  • maskowanie grafiki,
  • niejawne przekierowanie na urządzeniach mobilnych,
  • mało treści, w dodatku o niewielkiej lub żadnej wartości,
  • spam tworzony przez użytkowników,
  • problem z uporządkowanymi danymi,
  • nienaturalne linki z Twojej witryny,
  • nienaturalne linki do Twojej witryny,
  • czysty spam.

Co istotne, Google nie pozwala na odwołanie się od kary, bo w mniemaniu właściciela strony została ona nałożona niesłusznie. Pozwala jednak poprosić o ponowną weryfikację serwisu, co daje szansę na pozbycie się nałożonych filtrów.

Filtr algorytmiczny

Filtr algorytmiczny jest karą nałożoną automatycznie przez algorytm Google. W przeciwieństwie do ręcznego nie można go znaleźć w GSC. Samo nałożenie filtra algorytmicznego, jak i jego przyczyny są trudne do zidentyfikowania. Równie trudnym zadaniem jest zdjęcie tej kary. Niestety nie istnieje żaden sposób, który pozwalałby uzyskać 100-procentową pewność, że na stronę został nałożony filtr algorytmiczny. Jedyną przesłanką może być nagła utrata wysokich pozycji w wynikach wyszukiwania. Jeśli strona cieszyła się wysokim miejscem w SERPach, a teraz znajduje się na odległych pozycjach albo nawet poza indeksem może być to efekt nałożonej kary.  

Ban od Google

Ban od Google zdarza się stosunkowo rzadko, a jeśli już zostanie nałożony to z powodu bardzo poważnych przewinień. Efektem tego rodzaju kary jest całkowite wykluczenie z indeksu serwisu. Po otrzymaniu bana jest on kompletnie niewidoczny i nie będzie już indeksowany. Jedynym sposobem będzie odwiedzenie go poprzez wpisanie dokładnego adresu URL. W przeciwieństwie do filtrów bana nie dostaje się za czynniki niezależne od webmastera. Kara nakładana jest w związku z przewinieniami związanymi z zawartością strony. Chodzi tutaj między innymi o maskowanie czy strony przejściowe. Zweryfikowanie czy strona dostana bana jest proste. Wystarczy wpisać w okno wyszukiwarki site:twojadomena.pl. Brak wyników wyszukiwania będzie oznaczał wyłączenie jej z indeksu. 

Pirat, Panda i Pingwin w walce z technikami Black Hat SEO

Jak to już zostało wcześniej wspomniane, Google postanowiło ukrócić proceder związany ze stosowaniem Black Hat SEO. Wykorzystano do tego celu aktualizacje algorytmów. Były one wprowadzane stopniowo na przestrzeni lat pod różnymi nazwami. Łączył je jednak jeden aspekt, celem było wyeliminowanie z SERPów stron niskiej jakości, czyli takich, które cieszyły się dużą widocznością na przykład dzięki powielonej treści i spamerskiemu linkowaniu zewnętrznemu. 

Panda

Algorytm Panda wprowadzono w 2011 roku, 23 lutego. Na początku funkcjonował on w formie filtra, a do głównego algorytmu dodano go w styczniu 2016 roku. Zadaniem Pandy jest walka ze stronami zawierającymi duplicate content oraz spam. Efektem działania algorytmu jest obniżenie wartości stron internetowych niespełniających określonych wytycznych przedstawionych przez Google, a także premiowanie tych, które są najbardziej wartościowe. Panda ocenia je i weryfikuje jakość contentu na stronach dobieranych do wyników wyszukiwania. 

Pingwin

Pingwin był kolejnym etapem prac związanych z poprawą jakości wyników wyszukiwania, które prezentowane są przez wyszukiwarkę Google. Został on wdrożony 24 kwietnia 2012 roku. Jego zadaniem jest ocenianie serwisów pod kątem prowadzących do nich linków. Działa na zasadzie sprawdzania profilu linków pod kątem ewentualnych prób manipulacji SERPami. Podobnie jak Panda, od 23 września 2016 roku funkcjonuje w ramach głównego algorytmu. 

Pirat

Pirat jest algorytmem, który pojawił się sierpniu 2012 roku. Ta aktualizacja miała na celu ukrócenie kopiowania treści objętych prawem autorskim. Pirat pilnuje, żeby na stronach wyników wyszukiwania nie pojawiały się żadne strony łamiące prawa autorskie. Celuje przede wszystkim w serwisy, które oferują nielegalne pobieranie multimediów, a także w strony do nich linkujące. Pirat działa nie tylko w samym dobieraniu wyników wyszukiwania w Google, ale tajże w ocenie zgłoszeń. Jeśli użytkownik zgłosi do Google, że na danej stronie naruszono prawa autorskie, to algorytm zajmie się wstępną weryfikacją, a przy oczywistym naruszeniu nałoży od razu karę. 

Powyższe algorytmy zostały zastąpione przez nowe chociażby przez Helpful Content Update, Product Review Update czy Spam Update jak również Core Update – wiele z tych algorytmów ukierunkowanych jest na treści oraz E-EAT. Jedynie Spam Update jest ukierunkowany na linki.

efekt aktualizacji algorytmu Google za linki -= ale nie do końca jest to też black hat seo

White Hat SEO – najlepsze techniki pozycjonowania stron internetowych

Black Hat SEO to działania, które są niezgodne z polityką Google. Dlatego też nie powinno się ich stosować w strategiach pozycjonowania i optymalizacji witryn. Mimo że można osiągnąć wysokie pozycje w błyskawicznym tempie, to jednak finalny efekt będzie opłakany i będzie miał postać filtra lub bana. Takie straty trzeba będzie odrabiać przez bardzo długi czas. Dlatego zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie stosowanie praktyk White Hat SEO w celu uzyskania wysokich pozycji w wyszukiwarkach i jednocześnie nie narażając się na kary

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *